„Narodowy Dzień Pamięci «Żołnierzy Wyklętych» ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny” – to słowa śp. Lecha Kaczyńskiego z uzasadnienia projektu ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. We wstępie do wspomnianego aktu prawnego napisano: „W hołdzie «Żołnierzom Wyklętym» – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu”. Hołd składany jest co roku. Dzięki pracy wielu osób przywracana jest prawda, którą chciano zakopać. Trwające badania, kwerendy dokumentów, wspomnienia rodzin i ludzi o tych, „co żyli prawem wilka” – to wszystko już nie milczy, jak pisał Zbigniew Herbert. Wielu jeszcze czeka na odnalezienie, godny pogrzeb i oddanie im hołdu przez wręczenie noty identyfikacyjnej rodzinie, przykrycie trumny polską flagą, odegranie hymnu oraz utworu „Śpij, kolego, w ciemnym grobie, / Niech się Polska przyśni tobie”.
„Ich domem był las. Ich poligonem było polskie pole. Ich pieśnią marszową i defiladową była pieśń partyzancka, gdy szli przez polskie wioski i miasteczka. Do końca wierzyli, że wolna Polska powróci. Pułkownik Łukasz Ciepliński w swoim ostatnim grypsie z celi śmierci napisał: «Nazywają mnie bandytą, ale to wkrótce musi się zmienić». Zmieniło się, Panie Pułkowniku. Zmieniło się, ale czekać trzeba było długo, ponad 40 lat” – mówił w ubiegłym roku 1 marca prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystego apelu z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Po raz pierwszy określenie „Żołnierze Wyklęci” pojawiło się w 1993 r. dzięki wystawie autorstwa Leszka Żebrowskiego, zatytułowanej „Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r.”, zorganizowanej przez Ligę Republikańską na Uniwersytecie Warszawskim. Odnośnie do nazywania bohaterów pojawiają się również określenia „żołnierze drugiej konspiracji” lub „Żołnierze Niezłomni”. To nasze określenia, ale różnie o nich mówiono, różnie traktowano ich bliskich. Ale dziś po raz kolejny trzeba przypomnieć słowa „Łupaszki”: „[...] Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. [...] My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości”.